SENIORZY

IV liga RWS Investment – 32 kolejka

Gryf Wejherowo – WIERZYCA DECKA PELPLIN 2:0 (1:0)
Sobota, 20.05.2023 r. godz. 15:00
Stadion w Wejherowie, ul. Wzgórze Wolności 1
Niestety przegrywamy w Wejherowie 2:0. Wychodząc na mecz byliśmy skoncentrowani, jednakże już po pierwszym gwizdku poziom skupienia spadł do zera, zamiast grać w piłkę patrzeliśmy na to, co zrobi przeciwnik. Po naszej akcji zawodnicy Gryfa przeprowadzili skuteczny kontratak dokonując przerzut piłki na prawą stronę, gdzie napastnik Wejherowo zgrał piłkę głową do swojego partnera z drużyny, który strzelił bramkę na 1:0. Taki obrót sprawy pobudził naszych zawodników do aktywniejszej postawy. Ruszyliśmy z miejsca do ataku, ale bramkarz Gryfa spisywał się fenomenalnie w tym meczu, do przerwy stworzyliśmy sobie cztery dogodne, można śmiało napisać 100 % sytuacje, jednak nic nie chciało wpaść do bramki.
Na drugą połowę trener Jarosław Kotas zdecydował się zrobić jedną zmian wzmacniając linię ataku, co spowodowało, że nasza gra była jeszcze bardziej ofensywna. W 55 minucie spotkania zawodnik Gryfa faulował Mateusza Kaczyńskiego i sędzia spotkania wskazał na 11 metr. Niestety na nasze nieszczęście Daniel Sławiński przestrzelił karnego i nie udało się doprowadzić do remisu.
Przeważnie w takich sytuacjach idealnie wpasowuje się przysłowie „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” i tak też było w 70 minucie meczu, gdzie po rzucie rożnym zawodnik Gryfa odbija piłkę udem, która wpada przy słupku do naszej bramki. Przegrywamy 2:0 i praktycznie zamykamy sobie spotkanie i korzystny wynik. Drugi mecz prowadzimy grę na połowie przeciwnika, ale nie finalizujemy akcji strzelonymi bramkami.
Niestety mecz przyćmiła bardzo przykra sytuacja, która mogła skończyć się tragedią. Po zejściu z boiska kibice Gryfa, przy wydatnym współudziale ochrony (która powinna zawsze – bez względu na sytuację chronić zdrowie i życie zawodników) zaatakowała naszych zawodników schodzących do szatni. Najbardziej poszkodowanymi zawodnikami zostali Jakub Czochór oraz Paweł Dirda, którzy zostali uderzeni!!. Paweł po otrzymaniu ciosu pięścią stracił przytomność i upadł na ziemię. Przy zejściu do szatni odbywały się „Dantejskie sceny”, a nasz zawodnik leżał nieprzytomny (znokautowany) i nikt nie reagował, a nawet ochrona nie miała zamiaru pomóc naszym zawodnikom. Sędziowie cały czas byli obecni na płycie boiska i mamy nadzieję, że całe to chamskie zachowanie szczegółowo opiszą. Fajne widowisko piłkarskie zostało zamienione w bijatykę i pytamy się w imię czego?  Przekonań kibiców i ich chorych urojeń, gdzie człowiek mógł stracić życie.
Po całym wydarzeniu, kiedy wszyscy zawodnicy zeszli do szatni, czekaliśmy na przyjazd Policji oraz karetki pogotowia. Diagnoza ratownika wskazała na uraz głowy oraz kolana. Jak podejdzie do tej sprawy Pomorski Związek Piłki Nożnej dowiemy się już wkrótce. Mamy nadzieję, że zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje wobec organizatora, ochrony, osób, które zaatakowały zawodników, tym bardziej, że nie zostało zapewnione podstawowe bezpieczeństwo zawodników schodzących do szatni. My na pewno nie zostawimy tej sprawy obojętnie, bo dzisiaj to mogło być uderzenie, a następnym razem równi dobrze może to być wyciągnięty nóż. Chcemy w Polsce zapełniać stadiony, ale takimi zachowaniami jedynie odpychamy fanów od widowisk sportowych oglądanych na żywo.